sobota, 27 lutego 2010

Muzealnie

Szukając miejsc, gdzie podają dobre espresso, trafiliśmy do Adam's Cafe (ul. Matejki 62, za parkiem Wilsona). Wnętrze wygląda jak dobrze utrzymane muzeum - co potwierdza napis na ladzie z prośbą o niewieszanie na krzesłach okryć wierzchnich i innych rzeczy (podejrzewam, że chodzi o torebki). Miałam obawy, czy w ogóle można usiąść na tych odnowionych krzesłach, ale szczęśliwie nikt nas nie zgonił. Zdaniem Współmaszketnika podwójne espresso posiadało niewątpliwie podwójną wodę, ale prawdopodobnie nie kawę. No i nie zostało podane ze szklaneczką wody, co trochę dziwi biorąc pod uwagę ceny w lokalu (ale z drugiej strony woda wylądowała w kawie, więc niejako nie można mieć pretensji). Współgośćmi były dwie dostojne panie ubrane w panterkowe wzory - dlatego też pobyt w Adam's Cafe uznaję za udany :) Szkoda, że "akurat się skończył" i sernik, i szarlotka, bo rożek z kremem trudno zaliczyć do interesującego deseru. Tort z porzeczkami przeciętny. Herbaty dobre, ale stosunek ceny do ilości sporo zawyżony - i nie ratuje tego nawet podany do herbaty cukier bursztynowy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz